środa, 16 listopada 2011

16 listopad

Od dwóch dni jesień ukazuje swą drugą twarz. Jest mroźno, szaro i ponuro. Słonko schowało się za chmurami. Nie cierpię takiej pogody :(
Za to jesienne wieczoru lubię bardzo :) Uwielbiam usiąść z kubkiem gorącej herbaty wciągnąć się w ciekawą lekturę lub film. W domu jest ciepło a na dworze?no własnie..


 To moj pierwszy wpis, także może być róznie. Postanowiłam załozyć  tego bloga ze względu na to,co dzieje się teraz w moim życiu. W ciągu ostatnich 2 miesięcy  zaszły radykalne zmiany. Przestałam widzieć świat w szarych kolorach.Wszystko dzieję się z taką intensywnością, że do końca nie jestem przekonana czy to po prostu nie sen. Spotkałam w swoim życiu kogoś, tak podobnego do mnie,że nie da się tego opisać. Do tej pory wszystko co robiłam nie wracało do mnie.. Moje życie nie było spełnieniem marzeń , nic się nie układało. Z czasem doszłam do wniosku,że już tak będzie zawsze, że nic się nie zmieni i zawsze będę cierpiała.. Jednak codziennie się modliłam, chodziłam do kościoła zawsze, gdy tylko miałam taką możliwość by dziękować Bogu za to co mam, za rodzinę, przyjacioł.. Jednak bardzo często rozmowa z nim polegała na przepraszaniu za to co zrobiłam, jak bardzo w swoim życiu zbłądziłam. Mogę tylko żałować bo nie cofnę tego wszystkiego co się wydarzyło. Bardzo częstym powodem rozmów  były prośby. Prosiłam go o spełnienie moich marzeń.. o to bym skończyła szkołe,a potem studia, znalazła satysfakcjonującą pracę i założyła cudowną rodzinę, ale żeby mieć rodzinę modliłam się o człowieka, który mnie pokocha.. <który pokocha mnie taką jaka jestem.. moje wady i zalety.
Jakiś czas temu w moim życiu pojawiła się taka osoba. Ma na imię Maciek. Im bardziej go poznawałam tym mocniej byłam przekonana,ze to on jest męzczyzną, na ktorego czekałam całe życie.. Mimo iż pochodziliśmy z różnych środowisk to łączyło nas niesamowicie wiele rzeczy..Do tej chwili nie wierzę, w to co się dzieje.. Nigdy nie przypuszczałabym,że spotkam kogoś takiego, że Bóg mnie wysłucha i skrzyżuje nasze drogi... Dziękuję mu za to każdego dnia i zrobię wszystko by to co jest między nami trwało wiecznie..  Chociaż im bardziej poznaję jego przeszłość tym coraz częściej muszę podejmować ważne decyzje związane z przyszłością.. a może to tylko próba? Czy to co między nami jest, jest na tyle trwałe by przetrwało.? Bardzo chciałabym zebysmy byli szczęśliwi.. razem lub osobno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz