wtorek, 13 grudnia 2011

11 grudnia

Wracając do domu czułam w sercu,że coś jest nie tak.. Miałam przeczucie,ze to nie było to, na co tak długo czekałam. Każdy jego sms coraz bardziej utwierdzał mnie w tym przekonaniu. Jednak rozmowa przez telefon wszystko wyjaśniła. Oznajmił mi bowiem wtedy, że to nie ma sensu.Co więcej głownym argumentem był fakt,ze nie jestem w jego typie i oczywiście ta 'ogromna' odległość, która jeszcze jakiś czas temu nie stanowiła żadnego problemu. Było mi bardzo smutno.. nie dlatego,ze to zakończył , tylko dlatego,ze robi to w taki sposób. Powiedział również,ze ma wątpliwości i mógłby mnie w przyszłości nawet zdradzić co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem i postawiło jego osobę w dosyć złym świetle.. Mimo wszystko dodał,ze jeżeli będę mieszkała w Lublinie to nie będzie miał już żadnych wątpliwości. Zawsze marzyłam o tym,zeby mieszkać w Lublinie i studiować Psychologię. Obiecałam sobie,że dołożę wszelkich starań żeby tak własnie się stało..
       Rozmowa zakończyła się jednym wnioskiem, który skreślił wszystko to,co było między nami do tej pory, dając nam wolną drogę, gdzie oboje mielibyśmy mieć własne życie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz